EBENEZER
Wykonawca: -
Słowa: Janusz Sikorski
Muzyka: trad.
1. Piekielny statek "Ebenezer", | G
Ech, trzeba było pokład lizać, | D7
Ganiali nas tam w górę, w dół, | G
Po pyskach lali, kiedyś krwią pluł. | a D C
Ref.: O, chwyćmy ten fał i rwijmy go w dół, | G
Ręka za ręką, rzędem! | G D7
Chwyćmy ten fał i rwijmy go w dół, | e G
Szarpnijmy chłopcy z nerwem! | D7 G
2. Stary pijany wciąż jak kufer,
Bywało, z dziobem mylił rufę.
A czasem z brasem mylił fał,
Na szczęście zwykle w koi spał.
3. Pierwszego zwali dzikim wałem,
Największa łajza, jaką znałem.
Już go rekiny dzisiaj żrą,
Już piekłu oddał duszę swą.
4. Drugi bostońskim był kretynem,
Na cytryniarzach kiedyś pływał
I kwaśny sok tak pysk mu zgiął,
Że odtąd tylko krwawo klął.
5. A bosman cuchnął zgniłym serem,
"Black Ball" ubrała go w liberię,
Dziewczynę w każdym porcie miał -
Ech, kto uwierzy w to, co łgał!
6. Sam "Ebenezer" był tak stary,
Że chyba Kolumb pływał na nim.
Przy pompach bracia noc i dzień,
A w oczy nam świeciła śmierć.
7. Żylaste mięso z dziadka konia,
Jak żona Lota było słone,
A chleb tak twardy był jak miedź
I mogłeś zdychać albo żreć.
8. Ruszyliśmy ze świeżą bryzą
W kierunku portu Valparaiso,
Przy Cape Horn maszty spadły w dół,
Pochłonął chłopców mokry grób.
O, chwyćmy ten fał i rwijmy go w dół,
Ręka za ręką, rzędem!
Chwyćmy ten fał i rwijmy go w dół,
Wystarczy, chłopcy, będzie!