FALE
Wykonawca: -
Słowa: -
Muzyka: -
Późną nocą, pustym brzegiem idzie z nami mgła,
Fale zaraz nas dostrzegą, spójrz, już pierwsza gna.
Chciała podbiec tu, ale podły los
Nie pozwolił jej zbyt długo żyć
I zielone, mokre serce już przestało bić.
Przez nikogo nie wołane - przypływają
I u stóp niezrozumiane - umierają.
Jeśli ktoś zna mowę tych upartych, dziwnych fal,
Niech pogada z nimi, bo mi ich naprawdę żal.
Fale, czemu się godzicie na tę dolę złą,
Czemu do nas przychodzicie porzucając dom?
Choć, być może, przez was z rejsu ktoś
Pozdrowienia, jak gołębiem, śle.
Tutaj nikt was nie rozumie, trafiłyście źle.
Późną nocą, gdzieś na brzegu mówi do mnie mgła:
- "Próżno chciałbyś je ostrzegać, spójrz, następna gna..."
Chciała podbiec tu, ale podły los
Nie pozwolił jej zbyt długo żyć.
Zielone drugie serce już przestało bić.