3.. 2.. 1.. START!
1. Ref. 2. Ref. 3. Ref. 4. Ref. | Z Nowego Jorku do Londynu wiedzie szlak Pocztowych kliprów Black Ball Line Smukłe kadłuby, wybrane marsle Szybkie packety tną Atlantyku fale Odszedł już smykłych kliprów świat Prujących oceany, gnanych przez wiatr Nie powróci wielkich żagli czar, Nie zabrzmią pokłady śpiewem szant Z Kantonu wyszły klipry w herbaciany rejs W gonitwie do Europy chcą wygrać bieg Kilka pięter żagli, napięty każdy bras W wyścigu z parowcami najważniejszy jest czas Do Australii portów najdłuższy drogi szmat Na bawałenianym kliprze rok włóczęga trwa W ryczących czterdziestkach kursem na wschód Wokół Hornu Przylądka, sztormów wód... Teraz, siedząc w pubie, wspominam czas Gdy klipry wytyczały handlowy szlak Choc na morzu nie brak ciężkich chwil To serce tęskni do żagli wielkich dni... |
|