OPOWIEŚĆ KUKA (CZYLI LA, LA, LA..)
Wykonawca: Orkan
Słowa: Radosław Żurek
Muzyka: Radosław Żurek
1. Słuchajcie, jak okrutny pech
Na rok na morze rzucił mnie,
A jakby nie dość było źle,
To kukiem tam zrobili mnie.
Ref.: La, la, la......
2. Wśród garów, chochli mijał dzień,
Jadłospis spędzał z powiek sen,
Bo jak nakarmić chłopów stu,
Gdy w beczkach z mięsem tylko sól.
3. Lecz, żem jest pomysłowy chłop,
To dałem radę przez ten rok,
Słuchajcie, to opowiem wam,
Co zamiast mięsa pchałem w gar.
4. Z podeszwy starej wyszedł stek,
Kapitan wprost zachwycał się
I wielkim głosem krzyknął tak:
"Cholera, cóż to jest za smak!"
5. Makaron z sznurowadeł był,
Bosman narzekał, że trochę mdły,
Lecz gdy kolacji nadszedł czas,
To zawsze z michą był na czas.
6. "Mielony to kotletów król!"
Tak mawiał pierwszy, gdy minął mu ból,
Bo zawsze rozwolnienie miał,
Gdy mielonego z handszpaka zjadł.
7. Kanonier O'Donell mawiał był:
"Najlepsze to wino ze wszystkich, com pił!"
Nie wiedział jednak biedak, że
Miast wina w dzbanie ocet jest.
8. Gdy wojny wkrótce minął czas,
Lądowi wnet Król zwrócił nas
I od tej chwili - wierzcie, lub nie,
Nikt w kuchni już nie ujrzał mnie.