3.. 2.. 1.. START!
Ref. Ref. Ref. |
Stoi przy pirsie pani McGrath I błędnym wzrokiem ogląda świat Wita żaglowce – na którymś z nich Powróci wreszcie Teddy – jej syn Hej kapitanie, gdzieżeś ty był Ile ten rejs kosztował sił Czy wieści jakieś od Teda masz Pływał raz z tobą, dobrze go znasz Hey tourlay, yourlay heydeate hey Tourlay, yourlay, yourlay hey Nadzieja w sercu w oczach strach Czeka na syna pani McGrath Hey tourlay, yourlay heydeate hey Stara łajbo turlaj się Nadzieja w sercu w oczach strach Czeka na syna pani McGrath Powiedzcie mi, czy ktoś widział go, Wlepia oczy w horyzont zasnuty mgłą Na zatoce kolejny ship Może mój Ted przypłynie nim Jest coraz bliżej, widać już dek Minuty długie jak cały wiek Na trapie Ted – na miły Bóg Drewniane ma kołki miast obu nóg! Hey tourlay, yourlay... Gdzieś zapodział nogi swe? Czy zły ocean zabrał ci je? Możeś pijany czy ślepy był Możeś ich bronić nie miał sił? Droga matko, widzę za dwóch Nogi mi zabrał zły wojny duch Kuli armatniej złowrogi cień Kaleką w maju uczynił mnie Hey tourlay, yourlay... Stoi przy pirsie pani McGrath I błędnym wzrokiem ogląda świat Wita żaglowce – na jednym z nich Powrócił wreszcie Teddy – jej syn |
|