3.. 2.. 1.. START!
Ref. |
Gdy w tawernie wieczorem wypijasz grogu lyk Przy swej Maggie przepieknej jak kwiat Jest cudownie, lecz wkrótce przychodzi ci na mysl Ze juz jutro wyplywasz w swiat Nastal ranek i slyszysz – w oddali bije dzwon To kapitan ponagla nas Lecz za rok, moze dwa powrócimy do swych zon Ale teraz juz na nas czas, na nas czas A wiec razem poprzez biale fale, z wiatrem czy pod wiatr Bo przed nami jest drogi szmat Biale mewy opiekunki, towarzyszki morskich dróg Niechaj z nami oplyna swiat, oplyna swiat Wczoraj sztorm na Atlantyku pochowal kilku z nas Niechaj Bóg w swej opiece ich ma Dzisiaj znów piekny dzien blekitem cieszy nas A na wantach nam wiatr cicho gra, cicho gra Po wielu ciezkich dniach dzis radosci nastal czas Bo w oddali ktos krzyknal: „lad!!!” A wiec szybki rozladunek i zabawa na raz-dwa Trzeba wracac i wyruszyc stad, wyruszyc stad I juz schodzisz po trapie, to bracie nie jest sen Z pelnym trzosem i wolny jak ptak Dzis przytulisz swa Maggie i poczujesz nagle, ze Masz ochote znów zaspiewac tak |
|