3.. 2.. 1.. START!
Żuk w kałuży wielkiej kiedyś topił się O ratunek prosił los Na maleńkim liściu podpłynęła pchła Na pokład wzięła go Tak żeglowali z sobą cały długi dzień O rękę Ją poprosił Żuk Komarów rój wciąż bzyczał szanty całą noc To był żeglarski ślub Morze i wiatr, to Ty Słońce i deszcz to Ja Brzegów nie trzeba nam A więc płyń ze mną płyń Dopóki lato w sercu masz Szła po mokrym piasku śladem morskich fal Włosy jej rozwiewał wiatr Wielkie grochy na plecaku spostrzegł ktoś I krzyknął za nią tak: Chodź tu biedronko to pomogę trochę Ci W ulewę taką trudno iść" Pożeglowali razem słońca szukać barw W kolorach tęczy żyć |
|