3.. 2.. 1.. START!
Już gorąca kawa pachnie, już odpływa sen. Znów znajomym rytuałem witam świat Choć pod powiekami piasek, bardzo żyć się chce Pod gwiazdami czeka najpiękniejsza z wacht Hen na szczyt i aż po dno! Pan Ocean nadał życiu swój ton Hen na szczyt i aż po dno! W rytmie fal niknie ląd... Słony sen na jawie iskrzy zimnym ogniem gwiazd, W dłoniach szturwał i we władzy ziemska oś. Nie refuję jeszcze żagli, niech mnie przygnie wiatr Abym poczuł znów, że żyję, że wciąż nie mam dość! Hen na szczyt i aż po dno! Pan Ocean nadał życiu swój ton Hen na szczyt i aż po dno! W rytmie fal niknie ląd... Nocna wachta mija, gdzieś się śpieszy czas, Różowieje już widnokrąg, blisko wschód, Na blejtramie z masztów płótna rozpiął wiatr... Namaluje pianą akwarelę mórz Hen na szczyt i aż po dno! Pan Ocean nadał życiu swój ton Hen na szczyt i aż po dno! W rytmie fal niknie ląd... |
|