Szanta: Lament Rybaków

LAMENT RYBAKÓW

Wykonawca: Może i my
Słowa: Tomasz ("Dziki") Dziamian
Muzyka: -













































Stoję nad brzegiem wpatrzony w blask
Na wodzie refleksów księżyca i gwiazd
Serce mi krwawi, bo Bałtyk mój brat,
Znam tylko te wody od najmłodszych swych lat.

I całe me życie na morzu tym tkwię.
Urzędas, sukinkot, zabiera mi je
Zabiera mój połów, co dumą mą był
Zbrukany pod ziemię zapadnę się w pył.

Odkąd pamiętam: morze, ojciec i ja
Miłość do ławic była zawsze i trwa.
Byliśmy dumni, bo zawsze nasz trud
Opłacał się wielce, gdyż ryb było w brud.
Walczyliśmy z sztormami i czasem zwycięstwa znak
W obliczu klęsk i śmierci goryczy miał smak
Na naszą ciężka pracę brakuje mi słów
Wtedy byliśmy dumni, czy będziemy znów?...

I całe me życie na morzu...

Mój ojciec odszedł, ryby zniknęły też stąd
Jak wiatr statkiem bez steru życie kieruje mną
Jestem zbyt stary, by zmienić przegrany los
Lecz co powiem synom? Jak zabrzmi mój głos?!
Ustawy rządowe, niech szlag trafi je
Gwałcą te wody od horyzontu po brzeg
Mają wielkie trałowce, co sieć moją rwą
Nie licza się z tym, że to własnością mą!

I całe me życie na morzu...

Hej Bracia rybacy, słuchajcie mnie
Rzućcie bagaże w czorty, wróćcie na wody swe!
Jeśli nie zostaniemy, tutaj gdzie przodków ślad,
Tradycje i pamięć rozwieje wiatr.

I całe me życie na morzu tym tkwię.
Urzędas, sukinkot, zabiera mi je
Zabiera mój połów, co dumą mą był
Zbrukany tak dłużej nie będę już żył

Na morzu umrzeć chcę!











































 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 


Quiz specjalnie do Ciebie
3.. 2.. 1.. START!
Podstawowa wiedza żeglarska
Czas rozwiązywania 1 minuta i 15 sekund
Odpowiedź na 10 pytań z tematyki ogólnożeglarskiej i sprawdź swój wynik.
Rejsy związane z szantą: