3.. 2.. 1.. START!
Gdy wzięli mnie do Navy, mundurek dali mi i piękne morskie buty, jak lustro każdy lśnił. Olśniły mnie do reszty, nie zdejmę ich po grób i po pokładzie tupię radośnie tup, tup, tup. Gdy na przepustce pierwszej łyknąłem drinki dwa, ruszyłem na panienki, odwaga w piersi gra. Wędruję ulicami, rozglądam się gdzie łup, w przepięknych morskich butach, tupiących tup, tup, tup. Odważnym szczęście sprzyja, znalazłem damę w lot, a jej bielutka rączka wciągnęła mnie za płot. Za drzwiami łoże było, w poduchy zarył dziób i moje morskie buty, tupiące tup, tup, tup. Przed brzaskiem otworzyła przepiękne oczka swe. - Ach jak mi dobrze było, ja chyba kocham cię! Zapraszam cię do łoża na życie aż po grób i twoje morskie buty, tupiące tup, tup, tup. Za miesiąc król nas w morze na krwawy wysłał bój, przetrwałem w moich butach okropny morski znój. Gdym ujrzał port po roku, do miłej gnałem stóp w tych starych morskich butach, tupiących tup, tup, tup. Me serce biło głośniej, gdym podszedł pod jej dom i głos jej usłyszałem: - Ach synku, patrz, to on! Gdy niosła dumnie dziecię, zrobiłem oczy w słup, bo on miał morskie buty, tupiące tup, tup, tup. Więc pytam: - Miła, powiedz, ach skąd te butki, skąd? Czy dał ci je intendent, czy przyniósł morski prąd? - Ach miły, przy porodzie ujrzałam własny grób, bo syn się rodził w butach, tupiących tup, tup, tup. Słuchajcie panieneczki, mężatki, wdówki też, zważajcie kogo przyjdzie wam wpuszczać do swych leż, bo jak się akcja skończy w rozwarciu waszych stóp, będziecie mieć potomstwo robiące tup, tup, tup. |
|