3.. 2.. 1.. START!
1. Ref. 2. Ref. 3. Ref. 4. Ref. | Na dalekiej północy, gdzie tak noc jak i dzień Bez znaczenia są dla siły fal Tam pośród ostrych skał i szarych, wielkich wzgórz Leży ziemia zwana Northland Kiedyś przybył tu zuchwalec, Leifem Bioernem zwano go I na łajbę swą zwołał ich On obiecał chłopcom złoto, w pełne morze zwabił, bo Dał nadzieję na lepszy byt Hurray… Tam gdzie fala wali w brzeg! Hurray… Kiedy wicher w mordę dmie! Hurray… Nasza wiara siłę ma! Hurray… Byle dalej od dna! Czarne niebo zaślepione tą złowieszczą warstwą chmur Wnet zamknęło przed nimi swą twarz Thor zabawką ich uczynił, miotał łajbą w górę, w dól Nie starczało już siły na płacz Hurray… Dziesięć długich miesięcy ciągnął się parszywy rejs A nadzieję wypalała sól Jakaż to ironia losu - zamiast złota wielkich złóż Tylko lament, krew i ból... Hurray… Nawet Thor w niebiosach nie wie Jakim cudem żyją ci, co norweski opuścili brzeg Sto szkieletów na drakkarze zdanych na niełaskę mórz Ocaliło swe życie psie Hurray… |
<I>Wikingowie... Gwałt, krew i przemoc to jedyne słowa kojarzone z ludźmi pólnocy... Jednak to wiara i odwaga pozwalały im wyruszać na wyprawy, bojąc się jedynie gniewu Odyna. Jak na naród zdobywców przystało...</I> |
|