3.. 2.. 1.. START!
Mój Anioł Stróż powiedział mi "Otulę morzem twoje dni, łagodny szum Bałtyku wód Kołysał będzie cię do snu" I jako rzekł tak stało się Dziś łajbą moje życie mknie Dziś kartę mą odwraca szkwał I szanty dla mnie gwiżdże wiatr. I tak słony morski świat Mnie impregnuje już od lat Lecz czasem trzeba zejść na ląd Otrzepać sól ze słów i rąk. Więc wio siwki białe Me żagle brzuchate, kochane Biegnijcie koniki przez wodę Bóg sam zesłał nam tę pogodę Z kopyta, przecież wiecie Tam na redzie odpoczniecie Zrzucimy ładunek na ląd Skoczymy do knajpy na wódkę i sok Więc wio siwki wio Więc wio siwki wio Za rufą już tysiące mil We wspomnień worku trzeszczą szwy Wygrany już niejeden sztorm A łajbę mam już za swój DOM. Lecz ciągle morze wzywa mnie Zachwyca, czasem budzi lęk Jest jak dziewczyna, która chce Byś uległ przez zdobycie jej. Aż przyjdzie kiedyś noc lub dzień Gdy morze da mi syren śpiew Gdy poda mi wilgotną dłoń Zaprosi mnie w swą cudną toń. |
|
E7+ A7 E7+
E7+ A7 E7+ E7+ A7 H7 cis7 C7 H7 E7+ E7+ D7+ E7+ E7+ D7+ E7+ E7+ dis7 cis7 Fis7 E7+ dis7 Fis H7 H A7 H7 |