Doskonałym urozmaiceniem żeglarskiego rejsu po wodach Chorwacji jest wędkowanie. Morze Adriatyckie jest bogate we wspaniałe okazy ryb. Nie musimy wcale inwestować w drogi sprzęt i mieć duże doświadczenie, aby spróbować tam swoich sił w wędkowaniu. Być może rejs okaże się wielkim wstępem do naszej rybackiej pasji.
Przed planowanym rozpoczęciem wędkarskiej przygody powinniśmy mieć na uwadze, że w Chorwacji wymagane jest pozwolenie na łowienie. Mamy do wyboru dwie różne licencje. Pierwsza z nich to pozwolenie rekreacyjne do kupienia na stronie Dyrekcji Rybołówstwa Ministerstwa Rolnictwa Chorwacji lub na terenie budynków tych instytucji przy urzędach miejskich. Licencja rekreacyjna może być wykupiona na okres od 1 do 30 dni.
W ramach tego pozwolenia można wędkować z wędką, żyłką i metodą trolingową. Nie uprawnia ona do nurkowania z kuszą. W tym celu należy wykupić licencję sportową. Zakupienie jej jest możliwe za pośrednictwem wędkarskiego klubu sportowego, którego powinniśmy być członkiem. Nie można jej jednak nabyć przez internet i jest dostępna dla osób powyżej 16 roku życia. Specjalna licencja jest także wymaga przy połowach tuńczyka.
Do łowienia ryb, które zmieszczą się na naszej patelni i urozmaicą nasz jadłospis, wystarczy zestaw z żyłką nawiniętą na drabinkę i haczykiem, zapasowe przypony oraz szczypce do wyciągania haczyka. Możemy oczywiście zabrać ze sobą cały sprzęt wędkarski, jednak zajmuje on dużo więcej miejsca, co trzeba mieć na uwadze.
Za naszą przynętę może posłużyć kulka zrobiona z chleba. Można też użyć białych robaków. Wystarczy też nasza żywność, np. makaron, szynka. Można sprawdzić, jak reagują na nie ryby wyrzucając pokarm do wody. W Chorwacji z reguły nie stosuje się nęcenia, ale można to robić.
Niemal wszystkie ryby w Chorwacji są jadalne. Oczywiście wystrzegajmy się takich, które odstraszają swoim wyglądem zwłaszcza, gdy nie mamy przy sobie katalogu. Łowimy ryby zazwyczaj w okolicy wschodu i zachodu słońca. Zawsze na godzinę przed i godzinę po.
Oprócz ryb możemy natrafić na kalmary, chociaż ich sezon przypada na okres grudnia i stycznia. Łowimy je zawsze po zmierzchu. Dobrą metodą jest tu zastosowanie żyłki nawiniętej na puszkę piwa, na której końcu mocujemy sztuczną przynętę z koronkami zagiętych haczyków i ołowianym ciężarkiem. W lewej ręce trzymamy puszkę, w prawej żyłkę z przynętą i kręcąc młynka, wyrzucamy przynętę do wody. Następnie nierównomiernie zwijamy żyłkę na puszkę.
Możemy też próbować swoich sił w łowieniu ośmiornicy, chociaż na nie poluje się raczej z kuszą lub harpunem. Można również użyć przynęty zwanej hobotnicą. Ośmiornicę łowimy od zmierzchu do północy. Szukamy kamienistego dna i wrzucamy organiczne odpadki. Ośmiornica powinna się nimi zainteresować, jeżeli znajduje się w pobliżu. Najlepiej złapać ją na silną wędkę lub mocną żyłkę. Można ją też zwabić dźwiękiem metalowego łańcucha szurającego po dnie. Ośmiornica wyciągnięta z wody strzela atramentem, którego, nie usuniemy z naszych ubrań.
W Chorwacji wykorzystuje się kilka różnych metod połowu: metoda trolingu – czyli ciągnięcie żyłki za jachtem, metoda na rękę – czyli na żyłkę bez spławika, tylko z przynętą, metoda z gruntu – wyrzucanie do wody żyłki z dużym hakiem i przynętą, metoda spławikowa – tzw. klasyczna, paternoster i boczny trok.
Dla tych, którzy uwielbiają wędkarstwo lub pragną spróbować tego rodzaju rozrywki po raz pierwszy, Chorwacja będzie idealnym miejscem wypoczynku. Jeżeli nie przepadamy za połowami, ale chcemy skosztować świeżych ryb, możemy z powodzeniem udać się na jeden z miejscowych targów, do restauracji lub lokalnego rybaka.